W poniedziałek wyszłam razem z Julią. Przeszłyśmy obok domu Zayn'a. Znowu był tam tłum nastolatek ze szkoły Julki. Wśród tłumu nastolatek stał Louis.
- Cześć, dziewczyny. - krzyknął
Pomachałyśmy do niego i skierowałyśmy się do szkoły. Gdy doszłam do bramy, zauważyłam Megan i Emmę, które tuliły się na siłę do Harry'ego i Niall'a. Było to dość śmieszne. Chłopcy zauważyli mnie i szybko podbiegli.
- Weź ratuj.- szepnął Niall
- One znowu się do nas przykleiły. - dodał Harry.Zaczęłam się śmiać. Chwyciłam chłopców i zaprowadziłam pod klasę. Na ławce przed pracownią fizyczną siedziała Marta. Na widok Niall'a cała się zaczerwieniła. Chłopcy z koleżanką opowiedzieli mi całą historię ze „sztucznymi” dziewczynami z klasy w roli głównej. Parę minut przed dzwonkiem zjawił się Liam. Przywitałam się z nim. Zadzwonił dzwonek, wszyscy weszliśmy do klasy. Zdziwiło mnie to, że nie było Louis'a i Zayn'a.
- Czy ktoś widział Tomlinson'a i Malik'a? - spytał się nauczyciel.
- Ja widziałam Lou jak szłam do szkoły. Czekał na Zayn'a. I było pełno fanek. - odpowiedziałam- No to wiadomo, zaraz wbiegną spóźnieni. - powiedział Liam
- Znowu te fanki! - dodał Niall
Po jakieś chwili wbiegając do klasy, przepraszali nauczyciela. Usiedli obok mnie, wyciągnęli książki i zaczęli się śmiać. Przez całą lekcje nauczyciel dziwnie się na nas przyglądał.
Na przerwie poszłam do szafki. Znowu wypadła z niej karteczka. Podniosłam z ziemi kawałek papierka. Przeczytałam „Dziękuje ci za każdy uśmiech. Uwielbiam jak się śmiejesz”. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Włożyłam do półki podręcznik od fizyki, a wyciągnęłam do języka hiszpańskiego. Przejrzałam się w lusterku... nagle ktoś zamknął szafkę.
- Louis co ty robisz? - krzyknęłam wystraszona.
- Przepraszam. Chłopcy kazali się spytać czy siądziesz z nami na stołówce? - uśmiechnął się.Pokiwałam twierdząco głową i poszłam przed siebie. Potknęłam się i prawie wylądowałam na ziemi. W ostatnim momencie złapał mnie Zayn.
- Nic ci nie jest? - spytał się chłopak
- Nie, nic mi nie jest. Gapa ze mnie. - uśmiechnęłam się do chłopaka.- Jaki romantyczny widok. - powiedziała Emma i poszła dalej.
- To ona... Ona podłożyła ci nogę. - powiedział.
Na stołówce dostałam talerz z czymś co nie przypominało jedzenia. Usiadłam z chłopcami. Spojrzałam się na nasze talerze i na to co jedli.
- Skąd macie normalne jedzenie? - spytałam
- Widać, że jesteś nowa. Tu zawsze jest obrzydliwe jedzenie. - powiedział Niall- Tylko w tamtym tygodniu coś się stało i było lepsze. - dodał Zayn
- Podzielę się z tobą. - uśmiechnął się Louis.
- Dzięki – odpowiedziałam.
Po lunchu mieliśmy muzykę. Usiadłam koło Lou. Nauczycielka kazała nam przygotować duet na jutro. Podzieliła nas w pary. Ja byłam z Louis'em. Przeraziło mnie to, bo on jest muzykiem! Resztę lekcji spędzaliśmy na pisaniu piosenki i muzyki. Byliśmy zadowoleni z naszego efektu końcowego. W przeciwieństwie do nas, Harry nadal męczył się z Megan, która chciała napisać tekst o sobie.
Po szkole spotkałam się z moim „partnerem” i doszlifowaliśmy projekt. Następnego dnia dostaliśmy ocenę celującą za wykonaną prace. Podczas lunchu wszyscy mnie chwalili, sama nauczycielka stwierdziła, że przerosłam gwiazdora.
- Masz niesamowity głos – powiedział Harry
- I cudnie grasz na pianinie – dodał Niall- Może kiedyś nagramy duet – powiedział Louis.
- Żartujesz? Ja i wy? - wybuchłam śmiechem.
- Dobry pomysł – potwierdził Liam – Zayn co o tym myślisz?
- Co? - spojrzał na nas – A! Tak... wydaje mi się że masz naprawdę nieziemski głos.
- Jasne! - uśmiechnęłam się do nich i odeszłam.
Chłopcy dogonili mnie i przekonywali, że jestem tak samo dobra jak oni. Kazałam im przestać. Następne lekcje nie wspominaliśmy o tym. Na ostatniej godzinie odbył się apel. Pani dyrektor poinformowała nas o balu maturalnym, który odbędzie się za 2 tygodnie.
Zaraz po apelu wszyscy dobierali się w pary na bal. Usiadłam z Martą na ławce. Rozmawiałyśmy na temat balu. Nie chciałyśmy iść. Raczej nie mamy z kim iść. Po ostatniej lekcji wyszłam ze szkoły. W połowie drogi usłyszałam
- Ania! Ania, poczekaj!
Odwróciłam się mechanicznie. Zauważyłam biegnącego za mną Zayn'a. Uśmiechnęłam się.
- Czemu biegłeś za mną? Przecież mogłeś poprosić, żebym na ciebie poczekała po lekcjach.
- Jakoś ta wyszło... Niall poszedł poprosić Martę, żeby towarzyszyła mu na balu. Bał się sam więc poszedłem z nim. - uśmiechnął się. - A ty z kim idziesz na bal?- Ja? Ja nie idę. Nie lubie takich imprez, a tak w ogóle to nie mam partnera. - odpowiedziałam.
- Ania, pójdziesz ze mną? Proszę... ja też nie mam partnerki... Jeśli się nie zgodzisz zostanie mi Emma – powiedział
- Skoro tylko Emma... nie zostawie cię na pożarcie lwą. (czyt. Emmie). - odpowiedziałam
Zayn odprowadził mnie do domu. Po drodze spotkaliśmy jeszcze Julkę. Pożegnałyśmy się z Mulatem. W domu opowiedziałam wszystko siostrze.
Dwa tygodnie później szykowałam się na bal. Młoda zrobiła mi niesamowitą fryzurę, pomalowałam się i ubrałam moją szarą sukienkę. Wszyscy twierdzili, że wyglądałam ślicznie. Ja tak nie uważałam... Jeszcze te kapcie, bo zgubił się jeden but. Moje ulubione czerwone szpilki. Zadzwonił dzwonek. Wiedziałam, że to Zayn. Ubrałam moje turkusowe szpilki, w których byłam tylko raz. Drzwi otworzył mój tata. Schodząc ze schodów zobaczyłam najprzystojniejszego faceta jakiego w życiu widziałam. Księcia z bajki.
- Wyglądasz nieziemsko – powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Bawcie się dobrze – krzyknęła za nami mama.
Szliśmy do szkoły. Chłopak powtarzał jak ładnie wyglądam. Gdy doszliśmy, chłopcy czekali na nas. Każdy wyglądał niesamowicie. Danielle, dziewczyna Liama miała śliczną fioletową sukienkę. Eleonor, przyjaciółka (twierdził, że na związek za szybko, a poza tym tęskni za Hannah) Louis'a miała długą czerwoną sukienkę. Megan, towarzyszka Harry'ego miała króciutką, różową sukienkę. Ciekawa jestem dlaczego ją zaprosił, raczej nie wyglądał na szczęśliwego. Marta, moja przyjaciółka, która towarzyszyła Niall'owi miała błękitną sukienkę. Pasowała ona idealnie do jej oczu i włosów.
Gdy weszliśmy na salę gimnastyczną ujrzałam Mię, która miała śliczną czarną sukienkę. Jej partnerem był Matt, jej chłopak. Pani dyrektor „otworzyła” bal. Bawiliśmy się świetnie. DJ zapodał właśnie wolną muzykę. Zayn poprosił mnie do tańca. Zgodziłam się. Gdy stanęłam naprzeciw niego, Emma nadepnęła na mnie. Postawiłam krzywo nogę i złamałam obcas. Zaczęłam się śmiać. Zayn na początku nie wiedział co zrobić, ale po chwili on również się śmiał. Zdjęłam buty i skierowaliśmy się do stolika. Opowiedziałam całą historie znajomym i zadzwoniłam do siostry, żeby przyniosła mi buty. Po kilku minutach dostałam od niej SMSa, że czeka pod szkołą. Malik wyszedł do niej, bo ja byłam na boso. Julia przyniosła mi trampki. Gdy tylko je zobaczyłam, zaczęłam się śmiać. Miałam na sobie taką sukienkę i ona kazała mi ubrać trampki? To był chyba żart. Ubrałam je. Przyjaciele mówili, że świetnie teraz wyglądam. Wróciłam z nimi na parkiet i bawiliśmy się do samego rana. O piątej wyszliśmy ze szkoły. Zayn odprowadził mnie pod same drzwi.
Obudziłam się na obiad. Zeszłam w piżamie do kuchni. Opowiedziałam Julce o wszystkim i o jej fantastycznym pomyśle z butami. Młoda długo się śmiała ze złamanego obcasa. Po obiedzie opowiedziałam co się stało Kasi (koleżance z Polski) przez Skype'a. Zazdrościła mi, że na balu maturalnym towarzyszył mi sławny chłopak, który właśnie pojawił się w przeciwnym oknie i pomachał.
________________
Kolejny rozdział z seri tych "do dupy". Wiem, że mam kilka błędów językowych i wgl... ale nie mam czasu poprawić bo zaraz koleżanka do mnie przychodzi. Mam nadzieje, że następne będą lepsze...
Komentujcie proszę. Możecie nawet krytykować...
Jak chcecie być informowani o następnych rozdziałach to zostawcie w komentarzu twiter'a lub numer gg.
Za błędy przepraszam... xxx.
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńCoś sie kroi między Zaynem a Anią :))
To mój twitter: magda0616 informuj mnie o nowych rozdziałach :)
haha, jaką ona ma błyskotliwą siostrę xD
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty, czekam na next ;D
jeśli można, proszę o info ;) gg: 12123137 tt: @Kramel97
Coś się kroi... Zgadzam się z poprzednim komentarzem. I nie tylko między Zaynem a Anią, bo widzę, że Niall też nie próżnuje... Czekam na kolejny! :) [help-me-see]
OdpowiedzUsuń