Mijał tydzień, a moja
dziewczyna nic nie pamiętała. Lekarze wypisali Anię ze szpitala.
Od kilku minut siedzę z nią w samochodzie i wracamy do naszego
domu. Jedynym moim marzeniem na tą chwile jest to, żeby wróciła
jej pamięć.
- Zayn boje się. -
usłyszałem jej śliczny głos.
- Ale czego? - spytałem
- Tego, że nigdy nie
wróci mi pamięć. Że już nigdy nie będę pamiętać jak się
spotkaliśmy po raz pierwszy.. jak wyglądało moje życie
wcześniej.
- Przypomnisz sobie na
pewno. Potrzebujesz tylko czasu... Pomożemy ci w tym, obiecuję.
Po kilkudziesięciu minutach
wysiedliśmy z samochodu. Weszliśmy do środka.
- Nareszcie!!! Ania
tęskniłem! - krzyknął chłopak z kręconymi włosami.
- Witaj w domu..
Tęskniliśmy – przytulił mnie brunet.
- To bardzo miłe z
waszej strony, ale ja was niestety nie pamiętam. - odpowiedziała
- Przepraszam,
zapomniałem... Ja jestem Harry, to jest Louis, a to Niall -
przedstawił loczek.
Z perspektyw Ani
Przez ostatnie dwa dni
chłopcy pokazali mi chyba tysiąc zdjęć i nic.. Wkurza mnie to, że
obchodzą się ze mną jak z jajkiem, a może właśnie przydałby mi
się upadek. Może wtedy coś mi się przypomni.
- Głodna? Na pewno
głodna! Masz, ugotowałem specjalnie dla ciebie – podał mi Harry
- Dzięki. O Louis, Niall
zostańcie, bo mam prośbę.. Poczekajmy tylko na resztę.
Kilka minut później
wszyscy byliśmy już w salonie. Każdy patrzył się na mnie i nie
wiedział czego się spodziewać.
- Mam do was prośbę.
Bardzo bym chciała odzyskać pamięć i chciałam was poprosić,
żebyście mi coś opowiedzieli, przypomnieli.
- To zacznijmy od
początku! Na początku tego roku przeprowadziliśmy się do Londynu
z Polski. Nienawidziłaś mnie, próbowałaś mnie unikać. -
zaczęła Julia- Poznaliśmy się w szkole, chodziliśmy do jednej klasy. Pierwszy z tobą zaprzyjaźnił się Louis. - kontynuował Liam.
Każdy po koli opowiadał
historię. Nagle gdy doszło do fragmentu gdzie po raz pierwszy
pocałowałam się z Zayn'em, chłopak podskoczył na równe nogi.
- Ubieraj się... -
wypowiedział szybko do mnie
- Ale dlaczego? -
spytałam- Chcesz czekać? Pamięć sama nie wróci.. Chodź – pociągnął mnie za rękę .
Po dwudziestu minutach
byliśmy na miejscu. Staliśmy przed jakimś budynkiem, na którym
wisiało ogłoszenie 'NA SPRZEDAŻ'. Zayn podał mi rękę i
przeszliśmy na tył domu, gdzie stała mała, drewniana altanka.
Weszliśmy do środka .
- Wiesz co to za miejsce?
- spytał się, a ja rozejrzałam się dookoła.
- Nie... -
odpowiedziałam jednak po chwili zobaczyłam wyryte na desce nasze
imiona – Nasze imiona. - dotknęłam belki.
Zayn chwycił się za głowę
i przygryzł dolną wargę. Tak strasznie starał się, żebym
odzyskała pamięć. Każdego dnia widziałam jak cierpiał.
Położyłam głowę na jego ramieniu i posmutniałam. Chłopak
zauważył to i zaczął mnie pocieszać. Ujął moją twarz rękami
i pocałował. W momencie poczułam coś dziwnego, jakby całe życie
do mnie wracało.
- Zayn czy w tej altanie
coś się stało ważnego? - spytałam
- Tak.
- Tu... tutaj spytałeś
się czy będę twoją dziewczyną, prawda? - na mojej twarzy
zawitał uśmiech.
- Tak. Przypominasz to
sobie?
- Pamiętam coś jak
przez mgłę. Tu chyba mieszkałam, a w tamtym domu.. czekaj.. ty
mieszkałeś?
- Tak!! Przypomniałaś
sobie!! Widzisz!!! A tak się bałaś – przytulił mnie najmocniej
jak tylko mógł, a ja się popłakałam ze szczęścia. - Ale nie
płacz...
Dwie godziny później
- Cii!! - uciszył mnie
Zayn. - Nabierzemy chłopaków, że nic sobie nie przypomniałaś.
Pocałowałam go przed
wejściem i weszłam do środka. Zdjęliśmy kurtki i weszliśmy do
salonu. To co zobaczyłam wprawiło mnie w zakłopotanie. Na kanapie
siedział Louis, a moja przyjaciółka na jego kolanach. Chłopak
odgarnął włosy z jej policzka i szeptał jej coś do ucha, po czym
pocałował w czoło. Agata uśmiechnęła się
- Louis.. - odpowiedziała
ze śmiechem.
- Ale o co ci chodzi? -
uśmiechnął się.- Jeszcze nas ktoś zobaczy. - odpowiedziała na jego pytanie.
Pocałował ją jeszcze raz
w czoło, potem powoli jego usta schodziły coraz niżej. W momencie
ich wargi się spotkały i zaczęli się namiętnie całować.
- Zayn, chodź, zostawmy
ich samych. - wyszeptałam
- Ale dlaczego? - spytał
– Hej wszystkim! - krzyknął, a pozostała dwójka oderwała się
od siebie.
- Idiota! - szepnęłam
do niego i walnęłam go łokciem. - Nie przeszkadzajcie sobie.. My
idziemy na górę.
- Nie przeszkadzacie,
przypomniałaś coś sobie? - spytał Louis
- Nie, a uwierz jak
bardzo bym chciała. Dzisiaj jakaś dziewczyna coś się mnie
zapytała,a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć i musiał mnie Zayn
ratować.
- Przypomnisz sobie. -
pocieszyła mnie Agata.
Po kilku godzinach wszyscy
wiedzieli, że 'jeszcze nie odzyskałam pamięci'. Zayn nie mógł
opanować śmiechu, gdy Harry obiecał mi, że pierwsze jak odzyskam
pamięć to 'strzeli mi allachy'. Niall się popłakał jak
zobaczył, że zjadłam mu ostatni kawałek ciasta czekoladowego („bo
nie pamiętałam, że je kocha”). Prawie nie wytrzymałam kiedy
Julka powiedziała, że jeśli nic sobie nie przypomnę w ciągu 2
dni to ona też coś zrobi, żeby stracić pamięć.
- Ja bym tak nie mógł
wytrzymać... Nic nie pamiętasz i żyj tu człowieku!!! - krzyknął
Harry
- Jak ja tęsknię za
Anią, która pamięta.... - Niall usiadł na fotelu...- Chciałbym, żeby wróciła! - powiedział cicho Liam.
Spojrzałam się na mojego
chłopaka wzrokiem „Powiedzmy im prawdę”, oni też cierpią.
Mulat zrozumiał i przejął inicjatywę.
- Obejrzymy jakiś film?
- spytał się wszystkich Zayn, a reszta odpowiedziała twierdząco.
- Ania co powiesz na ten film?
- Wydaje mi się, że ten
film już widziałam. - powiedziałam głośno i wyraźnie,
akcentując słowo 'widziałam'.
- Też mi się tak
wydaje. - uśmiechnął się.
- Czekaj!!! co ty
powiedziałaś? - spytał się Louis
- Wydaje mi się.. -
odpowiedziałam.
- Nie to.. to ostatnie
słowo. - spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem
- Widziałam?
- Tak!! ŁAM! Użyłaś
czasu przeszłego ŁAM! - krzyknął szczęśliwy. Reszta dopiero
teraz go zrozumiała. Czyli Tomlinson nie jest tak całkiem tępy.
- Kiedy ci się wszystko
przypomniało? - spytał szczęśliwy Harry
- Kilka godzin temu..
- I cały czas nas
okłamywałaś, wmawiałaś, że nie pamiętasz i zjadłaś moje
ciasto?! - oburzył się Niall
- To moja wina.. Chciałem
was jeszcze trochę potrzymać. -uśmiechnął się Zayn – nie
obrażajcie się!
Louis prawie się popłakał
ze szczęścia. Harry rzucił się na moją szyje i wysiał na mnie.
Liam chciał mnie przytulic, ale Loczek mu nie pozwalał.
- Chciałam ci
przypomnieć, że obiecałeś mi 'allachy'... - mruknęłam do
niego..
Chłopak w momencie
wylądował na ziemi i spełnił swoją obietnicę. Wszyscy popłakali
się ze śmiechu. Bezcenny widok.... Niestety przerwał nam telefon.
- Słucham? - odebrał
Liam – Dobra.. Rozumiem.. Czekamy.. - rozłączył się,
- Co jest? - spytał go
Niall
- Nasz menadżer zaraz tu
będzie... Twierdząc po jego głosie - nie był szczęśliwy..
- Dobra, przyznać się!
Kto narozrabiał? - spojrzałam się na chłopców, a każdy pokiwał głową oznajmiając 'nie ja!'.
Przez kolejne piętnaście
minut zastanawialiśmy się o co może chodzić. W końcu przyszedł.
- Dzień dobry. -
przywitałam się – To ja może pójdę do Agaty. Dowidzenia, pa –
powiedziałam i wyszłam.
Mina menadżera była
przerażająca. Nie chciałabym być w tym momencie na miejscu mojego
chłopaka lub któregoś z jego przyjaciół. Nie uszłam kawałek i
przypomniało mi się, że zapomniałam telefonu. Szybkim tempem
wróciłam do domu. W środku było słychać nic innego tylko krzyki
ich menadżera i od czasu do czasu chłopców. Stanęłam przy
drzwiach i chcąc czy nie chcąc podsłuchałam fragment rozmowy.
_________________________________________
Coś czuję, że pomału wypala mi się pomysł.... Coraz gorzej pisze.. (Takie moje zdanie)
Nie miałam pomysłu na ten rozdział i dlatego tak długo nic nie dodawałam...
Przepraszam za błędy. Mam nadzieję dodać jak najszybciej nowy rozdział.. ;)
Liczę na Wasze komentarze!
P.S Proszę o udział w ankiecie ;) Jeśli jesteś na TAK zostaw w komentarzu jakiś kontakt (tt lub gg) z dopiskiem [ankieta]. Skontaktuje się z Tobą i może mi podpowiesz o kolejnym wątku bądź jakimś wydarzeniu. Z góry dziękuje ;)
Pierwsza! Super rozdział, co Ty gadasz, że źle piszesz? Tylko szkoda, że skończyłaś w takim momencie!
OdpowiedzUsuńomg, co dalej;ooo
OdpowiedzUsuń@causalmonikk
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńZgadzam się szkoda że szkończyłaś w takim momencie :>
Mój tt: @doanythink [ankieta]
swietny!!! o co sie z menagerem pożarli??
OdpowiedzUsuńDAJESZCZ NASTEPNY!!!
http://idontwantturnbacktime.blogspot.com/ --- zapraszam na mojego ;) będe wdzięczna za komentarz...
swietne ';p
OdpowiedzUsuńsuper ; v
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś z tym menagerem dziewczyno! Dawaj następny! @OliviaaLoves1D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!!! Czekam na następny...<3
OdpowiedzUsuńDziewczyno, to jest zajebiste! czekam na następny!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://stories-about-1-direction.blogspot.com/